Wyjazdowa demolka. GKS Katowice – Wisła Kraków 5:2.
W meczu 33. kolejki Fortuna I ligi GKS Katowice zdemolował Wisłę Kraków aż 5:2. Drużyna Białej Gwiazdy ma już iluzoryczne szanse na miejsce w barażach o Ekstraklasę.
Zapowiedź Spotkania
Mecz z rozpędzoną Gieksą miał być dla podopiecznych Alberta Rude testem dojrzałości i jakości piłkarskiej. Po sensacyjnie wygranym finale Pucharu Polski Biała Gwiazda zaliczyła fatalną serie spotkań bez zwycięstwa i na finiszu rozgrywek coraz mocniej zamyka sobie drzwi do awansu do Ekstraklasy. Już w 4. minucie nastąpiła być może kluczowa sytuacja dla losów tego spotkania. Złe zgranie piłki przez Alana Urygę i Eneko Satrustegui próbując ratować sytuację sfaulował przeciwnika wychodzącego na czystą pozycję. Decyzja sędziego była oczywista – czerwona kartka. Gospodarze grając w przewadze jeszcze mocniej przejęli inicjatywę w tym spotkaniu. W 19. minucie Wisła Kraków wyszła na prowadzenie. Po strzale Angela Rodado i mocnym rykoszecie piłka wpadła do siatki. Zaledwie 2. minuty później gospodarze doprowadzili do wyrównania. Rzut wolny i precyzyjna wrzutka na głowę Jędrycha i mamy 1:1. 33. minuta to objęcie prowadzenia przez GKS. Akcja lewą stroną, zagranie piłki na linię 16 metra i uderzenie Adriana Błąda wylądowało w siatce. W samej końcówce pierwszej połowy GKS strzelił bramkę na 3:1, lecz po analizie VAR sędzia nie uznał gola Repki.
Druga połowa to dalsza dominacja gospodarzy. Już w 47. minucie Rogala popisał się fantastycznym uderzeniem z przed pola karnego w samo okienko bramki Cziczkana podwyższając wynik na 3:1. W 63. minucie było już 4:1. Repka pomknął prawą stroną, posłał płaskie zagranie w pole karne Wisły, a Marc Carbo próbując wybić piłkę posłał ją do własnej bramki. W 82. minucie Angel Rodado wykorzystał odrobinę wolnego miejsca w polu karnym i strzelił bramkę na 4:2. Jest to 22. bramka w tym sezonie I ligi. W 2. minucie doliczonego czasu gry Wasielewski dobija Wisłę strzelając na 5:2 i ustala wynik tego spotkania.
Najlepszy/Najgorszy zawodnik
Najlepszym zawodnikiem jest niezmiennie Angel Rodado. Strzelec dwóch bramek próbuje ciągnąć grę Wisły na tyle ile może, lecz niestety partnerzy nie pomagają mu w osiągnięciu wyników. Na duży minus Satrestegui, który osłabił drużynę już w 4. minucie oraz Alan Uryga, który wsadził na minę swojego partnera z defensywy. Ta akcja z początku spotkania mogła okazać się kluczowa dla losów całej rywalizacji.
Przemyślenia
Jak podsumować ostatnie spotkania Wisły ? Gdy zaczyna się presja i mecze o wysoką stawkę zaczyna brakować liderów mentalnych, którzy przeprowadzę drużynę w kluczowych momentach. Brakuje w szatni ludzi z doświadczeniem, którzy sięgali w klubie po awanse czy tytuły, takich ludzi, którzy potrafią dźwignąć presję w kluczowych momentach. Po fatalnej serii Biała Gwiazda spadła na 9. miejsce w tabeli. W ostatniej kolejce musi wydarzyć się seria korzystnych wyników dla Wisły, ale przede wszystkim trzeba wygrać z Bruk-Betem. W skrócie wyższa matematyka. Trzeba wierzyć do końca, lecz niestety patrząc na ostatnie poczynania, wszyscy zaczynają się przygotowywać do 3. sezonu na boiskach I ligi.


